pustka

Wszystko na to wygląda.Jednak zdażają się dobre dni..Wszystko przez 13 dniową kuracje leczenia ziołem i grudą.
Humor się znacząco poprawił już nie myśle o tym co złe..o to mi chodziło.Jednak z drugiej strony wiem,że zachowuje się jak człowiek na dnie..Spalam wszystkie smutki w fife z ziołem..uciekam od tego co samo nie odejdzie..jednak puki co innego rozwiązania nie ma..uczucie nie może tak poprostu samo odemnie odejść..żyje nadzieją na lepsze jutro i mam nadzieje,że tak pozostanie...Zastanawiam się co by ktoś napisał jeżeli by wpadł przypadkiem na mojego bloga..
Jeżeli ktoś wpadnie..proszę o komentarz..Pozdro!!! Legalize!!!!
P.S. Jeżeli jesteś moim dzielnicowym lub policjantem który by mnie zamknął najchętniej wiedz jedno:
Pierdole Cie i to sie nigdy nie zmieni! Nigdy nie dowiesz mnie z tematem w kieszeni i nie będziesz miał możliwości zniszczyć mi życia!!! Peace ziomy..

Jak zwykle sie wszystko jebie..Najważniejsza osoba dla mnie zdołowana..z melanżyku huj wyszedł..a moja psychika to już chyba sito..znooff sie ukurwiłem tyle,że samym ziołem co już staje sie normą codzienną od kilku dni..jeszcze by mnie kurwy zwynęły z 0,5 g w kieszeni..eehhhhhh dość mam..rozkurwia mnie to w każdą strone..wszystko co najważniejsze dla mnie sie jebie..zostało tylko ćpanie,ćpanie i ćpanie najgorsza droga na świecie..lecz  mnie to już jebie..jedyne co dzisiaj zdażyło sie pozytywnego to nienajgorsze odebranie świadectwa przez starych..obawiałem sie darcia (bo jest za co) a tu tylko krótka rozmówka..no nic kończe może jutro coś napisze..a z blogiem chyba nie robie..nie ma być najładniejszy na świecie nie założyłem go po to żeby czuć się modnym..pierdolcie mode..
P.S. Jeśli jesteś rozdupconym policjantem lub zandarmem zabij mnie za koszulke bo niechce mi sie już żyć..

Włąśnie rozdupcyło muj i tak już rozdupcony dzień, znowu pogrążam sie w dragach,chce zapomnieć to wszystko niszczy mnie od środka..nic z tego nie będzie..nie wiem ile ja tak pociągne..może by z tym w końcu skończyć..zobaczymy jak sie akcja dalej potoczy..niedługi okres czasu i chyba odchodze..

Tak siedze i rozkminiam..po huj to wszystko? za co muszę sie tak męczyć.
Z jednej strony mam zajebiste życie..ale zostaje to jedno..najważniejsze..
Wszystko przez to uczucie..nie moge być szczęśliwy..po co więc żyć i się męczyć..

No i założyłem bloga..zastanawiam się teraz co mi to da..czy ktoś przeczyta co tu napisze..zresztą przecież niechce żeby niektóre osoby to czytały...zobaczymy..